W dniach od 8 do 10 grudnia w naszej parafii odbyły się rekolekcje Adwentowe, które prowadził ksiądz kpt. Maksymilian Jezierski, kapelan Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Ksiądz rekolekcjonista posłużył się porównaniem naszego ludzkiego życia go górskiej wspinaczki, której celem jest zdobycie szczytu. Tym szczytem naszych pragnień i marzeń ma być doświadczenie żywej obecności Boga, który chce wejść w głęboką relację miłości z każdym z nas, a w konsekwencji ofiarowuje nam niewyobrażalny dar zbawienia i życia wiecznego. W tej życiowej wspinaczce towarzyszą nam drogowskazy, którymi posługuje się Bóg. Pierwszym z nich jest zaproszenie do tego, aby każdy z nas „wyszedł ze swojej strefy komfortu” tzn. zrezygnował ze swojej wizji hermetycznego świata, w którym jest pogoń za tym co daje przyjemność i pozorne szczęście, a nie ma miejsca dla Boga i drugiego człowieka. Potrzeba rezygnacji z własnego egoizmu i grzechu, który często stwarza pozory dobra. Ks. rekolekcjonista przytoczył słowa papieża Franciszka, który mówi: „Nie przyszliśmy na świat, aby „wegetować”, aby wygodnie spędzić życie, żeby uczynić z życia kanapę, która nas uśpi; przeciwnie, przyszliśmy z innego powodu, aby zostawić ślad, trwały ślad. Mylimy szczęście z kanapą! Sądzimy, że abyśmy byli szczęśliwi, potrzebujemy dobrej kanapy. Kanapy, która pomoże nam żyć wygodnie, spokojnie, całkiem bezpiecznie. Kanapa – jak te, które są teraz, nowoczesne, łącznie z masażami usypiającymi, które gwarantują godziny spokoju, żeby nas przenieść w świat gier wideo i spędzania wielu godzin przed komputerem. Kanapa na wszelkie typy bólu i strachu. Kanapa sprawiająca, że zostajemy zamknięci w domu, nie trudząc się ani też nie martwiąc. „Kanapa-szczęście” jest prawdopodobnie cichym paraliżem, który może nas zniszczyć najbardziej…”
Kolejnym drogowskazem, którym posługuje się Ks. Rekolekcjonista jest stwierdzenie: „nie jesteś sam”. W życiu często doświadczamy samotności, czujemy się osamotnieni w sytuacjach, kiedy doświadczamy problemów, trudności, chorób czy starości, kiedy wydaje nam się, że nie ma z tego wyjścia… Właśnie wtedy trzeba zaprosić Jezusa, który leczy, daje nadzieję, który podnosi, gdy upadamy, który daje siłę do tego, aby zaakceptować doświadczenie krzyża. Bóg na naszej życiowej drodze stawia również drugiego człowieka. Dlatego nie możemy być obojętni wobec siebie. Potrzeba wrażliwości i konkretnych czynów miłości, potrzeba wspólnoty, którą tworzymy jako parafia, potrzeba zainteresowania drugim człowiekiem, który żyje obok nas, potrzeba właśnie tego zapewnienia „nie jesteś sam” i konkretnego działania, które będzie potwierdzeniem tych słów.
„Zmień swoje myślenie” – to ostatni drogowskaz podczas tej adwentowej wspinaczki. Jakże ważna jest umiejętność odważnego stanięcia w prawdzie przed Bogiem i samym sobą, akceptacja siebie, ale nie grzechu. Od tego momentu rozpoczyna się nasz osobisty proces nawrócenia. Potrzeba pracy nad sobą i doświadczenia Bożego miłosierdzia w sakramencie pokuty i pojednania, potrzeba bliskości Jezusa, który przychodzi do nas w Eucharystii. Ksiądz rekolekcjonista przytoczył kilka przykładów nawróceń, a także podzielił się osobistym doświadczeniem kapłańskiej posługi, która również wpisuje się bardzo konkretnie w naszą parafię i nasze ludzkie serca.